Co grozi za handel punktami karnymi?
Uzbieranie 25 punktów karnych jest równoznaczne z zatrzymaniem prawa jazdy. Najgorzej mają młodzi kierowcy, którym nie upłynął jeszcze rok od egzaminu - wystarczy 21 punktów, aby cały kurs na prawo jazdy i egzamin przechodzić od nowa.
Handel punktami karnymi to proceder znany nie od dziś. Inspekcja Transportu Drogowego nie weryfikuje tożsamości kierowców karanych za przekroczenie prędkości, którym zdjęcia wykonały fotoradary. Ale to właśnie ona od 1 lipca 2011 roku karze za tego typu wykroczenia. Kierowca, który przekroczył dozwoloną prędkość, otrzymuje od ITD formularz, a podstawą weryfikacji podanych przez niego informacji może być zdjęcie wykonane przez fotoradar. W taki sposób postępują m.in.: straże miejskie i gminne. Niektóre zdjęcia są słabszej jakości lub wykonane od tyłu, np.: w przypadku motocyklistów - wówczas podstawą do ukarania są dane zawarte w formularzu.
Właściciel pojazdu może wybrać jedną z poniższych możliwości:
- przyznać się do winy i przyjąć mandat;
- wskazać inną znaną sobą osobę, która kierowała pojazdem;
- odpowiedzieć, że nie pamięta kto tego dnia kierował jego pojazdem. Jeśli winę bierze na siebie, dostaje tylko mandat, bez punktów karnych obciążających jego konto.
Informacje zawarte w formularzu muszą być prawdziwe - za poświadczenie nieprawdy grozi do 5 lat więzienia. Natomiast fałszywe oskarżenie innej osoby jest zagrożone nawet 2-letnim więzieniem. Odmawiając podania danych kierującego, właściciel pojazdu naraża się na karę grzywny do 5 tysięcy zł. Sprawę rozpatruje sąd rejonowy.
Mimo, iż handel punktami karnymi jest zagrożony karą grzywny lub pozbawienia wolności, ogłoszeń tego typu w Internecie jest wiele: "Przyjmę na siebie do ... punktów karnych. Cena za pkt ... zł. Z takich ofert korzystają głównie zawodowi kierowcy, którzy mają na swoim koncie sporo punktów i na otrzymanie kolejnych nie mogą sobie pozwolić. Korzyści z takiego procederu są obustronne - sprzedający unikają potrącenia punktów, a kupujący zarabiają.
Zamieszczanie tego typu ogłoszeń w Internecie to nic innego jak publiczne nawoływanie do popełnienia czynu zabronionego. O jego kwalifikacji decyduje jego zasięg oraz skutki: nieznaczne lub znaczne.
Jest to trudny do udowodnienia proceder, a jego wykrycie wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Poświadczenie nieprawdy oraz podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Odpowiedzialność poniesie zarówno sprawca wykroczenia, jak i kupujący punkty.
Policja oraz Inspekcja Transportu Drogowego przestrzegają przed podejmowaniem takich działań. Sprzedający punkty karne narażają się na poważne konsekwencje, a do tego tracą dużo pieniędzy. Kupujący też nie są bezkarni - mogą ponieść odpowiedzialność za zeznanie nieprawdy.
Podstawa prawna:
Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 roku - Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 1997 r., Nr 98, poz. 602 z późn. zm.).
Oceń poradę: Przydatna Nie polecam