Topienie marzanny na wiosnę
![+](/i/comments.png)
![](/i/r0.gif)
Kiedyś wierzono, że magiczne obrzędy przyśpieszą nadejście wiosny. Jedną z takich tradycji ludowych było topienie słomianej marzanny - symbolizującej nie tylko zimę ale i śmierć, choroby oraz wszelkie zło nękające ludzi.
Zwyczaj ten ma swoje początki już w czasach pogańskich. Niszczenie kukły odbywało się w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, tzw. Śmiertną, Białą lub Czarną. Marzannę wykonywano ze słomy, owijano białym płótnem, a następnie zdobiono kolorowymi wstążkami i koralami.
Zgodnie z tradycją, dziecięcy orszak z marzanną i zielonymi gałązkami jałowca w dłoniach, musiał obejść wszystkie domy we wsi. Po drodze podtapiano kukłę w każdej napotkanej wodzie, a wieczorem przekazywano ją młodzieży. W świetle zapalonych gałązek jałowca wyprowadzano marzannę ze wsi, podpalano i wrzucano do wody. Jeśli w pobliżu była rzeka topiono kukłę, aby popłynęła do morza - wraz z zimą.
W niektórych regionach istniał również męski odpowiednik marzanny, tzw. marzaniok. Wierzono, że odpływające z nurtem rzeki słomiane kukły, zabiorą ze sobą zimę. Dziś marzanna nie jest już kojarzona ze złym zabobonem - to przede wszystkim świetna zabawa dla dzieci, łączona z początkiem kalendarzowej wiosny.
Z tą tradycją związane są różne przesądy, np.: nie wolno dotknąć pływającej w wodzie kukły, bo może uschnąć ręka; obejrzenie się za siebie w drodze powrotnej może spowodować chorobę; natomiast potknięcie i upadek - śmierć w ciągu najbliższego roku.
Topienie marzanny to długoletnia tradycja i na pewno nikt nie zapłaci mandatu za to, że wrzucił kukłę do wody. Jednak ze względów ekologicznych, warto do jej przygotowania używać wyłącznie naturalnych materiałów, np.: słomy, drewna, płótna.
Oceń poradę: Przydatna Nie polecam