Beciu, my 2 lata temu wysyłaliśmy nastoletnią córkę pod opieką dziadków i żadna zgoda nie była nigdzie potrzebna. Jednak to my załatwialiśmy wszystkie formalności w biurze podróży. Właściwie teraz dopiero dałam sobie sprawę z tego jak w łatwy sposób można wywieźć dziecko za granicę.
Zazwyczaj nie jest potrzebna przy przekraczaniu granicy, ale może się zdarzyć, że celnik jednak o to poprosi, jeżeli będzie miał jakiekolwiek podejrzenia. Ja bym w każdym razie wzięła dla świętego spokoju. Kosztuje to niecałe 50 zł u notariusza, ale problemów na pewno może zaoszczędzić.