Ja swoją osiemnastkę zrobiłem dla dosłownie kilku najważniejszych osób w pobliskiej Karczmie przy Dworze, obok Rzeszowa. Znajomi z Rzeszowa później spali u mnie i nie było problemu. Postawiłem w lokalu po trzy piwa, a resztę kupili sobie sami. Nikt nie miał żadnych żali, a przy okazji impreza była świetna. Klimacik był, ludzie się dobrze bawili i wcale dużo pieniędzy nie wydaliśmy. Jak się chce, to można zrobić fajną imprezę za niewielkie pieniądze.
Super , ale co do ma do rzeczy? Nie chcę być niemiła , ale ja też jestem biedna. Nie mam ojca , bo zmarł jak miałam 4 latka. Jednak użalanie się nad sobą nie pomaga , więc po prostu skończ.