przy mojej alergii na roztocza, nie było szans z hodowlą roślin - dopiero po wywaleniu dywanów, firan i roślin poprawiło mi się. do tego regularne sprzątanie i tabletki z bilastyną od lekarza - jest lepiej
Ja z powodu alergii na kurz musiałam zrezygnować z roślin (i wielu innych rzeczy), bo nie dało się wytrzymać. I tak kurz jest, choć sprzątam co 2 dni. Także kichałabym non stop, gdyby nie leki z bilastyną, bo one hamują objawy i jakoś da sie żyć